WAKACJE NAD MORZEM

 

  1. Bezpieczne wakacje nad morzem

 https://www.youtube.com/watch?v=Ui-ndYWcThA

 

  1. „Na wycieczkę zabieram…” ‒ zacznij zabawę słowami: Na wycieczkę do lasu / w góry / na wieś zabieram… i wymień nazwę jednego przedmiotu, np.: Na wycieczkę do lasu zabieram lornetkę. Poproś dziecko, aby powtórzyło wypowiedziane prze Ciebie słowa i dodało nazwę kolejnego przedmiotu, który chciałoby zabrać na wycieczkę, np.: Na wycieczkę do lasu zabieram lornetkę i torbę. Na zmianę powtarzajcie całą kwestię, dodając na końcu nazwę kolejnego przedmiotu. Przeliczajcie nazwy przedmiotów, które udało się Wam zapamiętać!

Zabawa pozwala rozwijać mowę i ćwiczyć pamięć, a przeliczanie nazw przedmiotów kształtuje umiejętności matematyczne.

 

  1. „Uciekająca piłka”

‒ przygotuj dmuchaną piłkę. Poproś dziecko, aby usiadło na podłodze w siadzie prostym

(z wyprostowanymi nogami). Połóż piłkę obok dziecka i poproś, aby przeturlało ją dokoła siebie, nie zginając nóg. Powtórz ćwiczenie kilka razy. Następnie umieść piłkę między stopami dziecka.

Poproś, aby się położyło i podało piłkę nogami do rąk, a następnie usiadło i ponownie umieściło piłkę między stopami. Powtórz ćwiczenie kilka razy. Na koniec umieść piłkę między zgiętymi kolanami dziecka. Poproś dziecko, aby trzymając piłkę kolanami uniosło biodra do góry. Powtórz   ćwiczenie kilka razy.

Ćwiczenie rozciąga mięśnie grzbietu i wzmacnia mięśnie brzucha.

  1. Posłuchajcie opowiadania M. Strękowskiej-Zaremby Bursztynek

Wakacje nad morzem  

Kiedy zbliżają się wakacje, wszyscy się cieszą, a najbardziej słońce. Każdego ranka budzi się coraz wcze­śniej i świeci radośniej. Ledwie wstanie, zagląda w okna i zachęca do zabawy. Niewątpliwie z tego właśnie powodu dzieci w przedszkolu Olka i Ady bardzo nieuważnie słuchały bajki, którą czytała im pani.

– Widzę, że nie możecie się doczekać wakacji – powiedziała pani, zamykając książkę.

– Nie możemy! – przyznał Marek. – Tata obiecał, że w tym roku pojedziemy w góry, bo rok temu byli­śmy nad morzem i spiekłem się na słońcu. Wyglądałem jak spalony naleśnik. Ledwie przeżyłem – dodał z dumą.

Marek oczywiście przesadził. Dzieci pamiętały, że przywiózł z wakacji ładną opaleniznę. Na pewno nie przypominał spalonego naleśnika.

– Ja przywiozłam znad morza muszlę, w której coś szumi – przypomniała Jola.

– Co szumi? Wiatraczek? – zainteresował się Olek.

– Nie wiem, nie sprawdzałam.

Pani wyjaśniła, że w muszli szumi morze, ale nie wszyscy w to uwierzyli. Przecież niemożliwe, żeby morze zmieściło się w jednej muszelce.

– A ja znalazłam na plaży bursztyn z zatopionym komarem. Noszę go ze sobą od powrotu z wakacji – powiedziała Ola i pokazała dzieciom żółty, przezroczysty bursztynek z nieruchomym komarem w środku. Wydawało się, że śpi w lśniącej, bursztynowej bańce jak śpiąca królewna w królewskim łożu.

„Jak on wszedł do środka?” – zastanawiał się Olek.

Przypomniał sobie o komarze zatopionym w bursztynie dopiero po powrocie do domu. W przedszkolu tyle się działo, że nie zdążył porozmawiać o nim z Olą.

– Pytasz, jak komar znalazł się w środku? – tata przerwał pracę nad projektem hali dworca kolejowego. – To wyjątkowo ciekawa historia. Brzmi jak bajka, ale jest najprawdziwszą prawdą.

Do pokoju przybiegła Ada.

– Ja też chcę posłuchać bajki – Ada położyła się na kanapie.

– Tata mówi, że to prawda, nie bajka – sprostował Olek.

– To chcę posłuchać nie bajki – upierała się Ada.

– Drogie dzieci, proszę o głos – przerwał spór tata. – Było to bardzo dawno temu, przed milionami lat. Nad

Morzem Bałtyckim szumiały gęste lasy. Szuuu, szuuu, szuuu... Wiatr od morza kołysał gałęziami pradaw­nych sosen i wysokich paproci. Pewnego słonecznego dnia mały komar usiadł na pniu drzewa. Sądzę, że chciał chwilę odpocząć i lecieć dalej. Niestety, wpadł w pułapkę. Z pęknięcia na pniu wypłynęła gęsta, lepka żywica. Ciężka kropla spłynęła na naszego komarka i oblepiła go dookoła. Dostał się w sam środek kleistej kropli, która zastygła i stwardniała. Pewnego razu sztorm powalił nadbrzeżne drzewa. Kropla, chlup!, wpadła do Bałtyku. Morska woda chłodziła ją i obmywała, aż któregoś dnia wyrzuciła na plażę. Znalazła ją Ola z przedszkola i zawołała: „Hura! Znalazłam bursztyn!”. Zabrała go do domu, żeby pokazać w przedszkolu. W środku jej bursztynu mały komar śpi głębokim snem i cieszy oczy.

Do pracowni zajrzała mama. To, co zobaczyła, nie ucieszyło jej oczu. Ada smacznie spała, zwinięta w kłębek.

– Dlaczego uśpiliście Adę? Wyśpi się w dzień, a potem w nocy będzie rozrabiała.

Jakoś nie mogła uwierzyć w to, że nikt Ady nie usypiał, ani w to, że zaraziła się snem od komara sprzed milionów lat.

    Porozmawiajcie na temat opowiadania.

 5. Wybierzcie się na spacer nad morze i poszukajcie na plaży bursztynu i muszelek. Zebrane na morzem skarby będziecie mogli wykorzystać do wykonania pracy plastycznej o tematyce morskiej.

Zapraszam do wykonania pracy plastycznej z wykorzystaniem nowej techniki . Miłej zabawy. Jeżeli będziecie chcieli pochwalić się swoją pracą , poproście Rodziców, aby zdjęcie Waszego dzieła przesłali na przedszkolna stronę internetową.

6.Masa piaskowa do malowania  ze strony Moje dzieci kreatywne

               Do wykonania rosnącej masy piaskowej potrzebujecie: wodę, sól, piasek i mąkę. Wszystkie składniki dokładnie mieszamy za pomocą łyżki. Po wypieczeniu masa twardnieje, jest szorstka i piaskowa stwarzając piękny efekt 3D. Teram możemy namalować morze, plażę i inne elementy w zależności od dziecięcej fantazji. Takie masy plastyczne dla dzieci sprawiają, że wyobraźnia i kreatywność dziecięca  sama zaczyna wybiegać do przodu i przekraczać schematy.

wtorek-16-06-2020r-83904.jpg [miniatura]